Pamiętnik młodego turysty

23.11.2007r.
       Tego dnia był wyjazd nz Zieloną Szkołę. Zbiórka była o godzinie 645 w szkole w Zamieniu. Zapakowaliśmy bagaże i zajęliśmy miejsca. Wyruszyliśmy o godzinie 700. Zapoznaliśmy się z dwiema dziewczynami ze Stojadeł i czterema z Sulejówka. Były one bardzo fajne, przesympatyczne i zwariowane.
Po drodze mieliśmy 4 przystanki. W autobusie nikt nie mógł usiedzieć na miejscu. Chodziliśmy po autokarze a kierowca i opiekunowie zwracali nam uwagę.
We Wrocławiu zatrzymaliśmy się aby obejrzeć Panoramę Racławicką, Muzeum Narodowe, Ostrów Tumski i Rynek Główny. Tam powitał nas przewodnik górski - pan Jerzy Gorczyca. Opowiadał nam wszystko co było związane z Wrocławiem. Gdy wróciliśmy do autokaru i wszyscy się usadowili powitał nas jeszcze jeden opiekun - pan Władek.
Wspolnie z panem Władkiem i Marcinem śpiewaliśmy do samego Ośrodka różne piosenki. Po kilku godzinach dojechaliśmy. Najpierw poszliśmy na stołówkę wypełnić wygłodzone żołądki. Najedzeni poszliśmy rozpakować się do swoich pokojów. Zmęczeni po długiej jeździe wykąpaliśmy się i poszliśmy spać.

24.11.2007r.
       O godzinie 900 wybraliśmy się na pieszą wycieczkę górską. Najpierw zwiedzaliśmy kościół p.w. św. Antoniego z Padwy. Potem wybraliśmy się na szczyt Trzmielak. Szliśmy bardzo zmęczeni i nie mogliśmy się doczekać kiedy osiągniemy cel. Kiedy dotarliśmy; myśleliśmy, że to już koniec, jednak okazało się, że nie; z Trzmiela poszliśmy na zamek w Chojniku. Tym razem wejście na górę było zdecydowanie łatwiejsze od poprzedniego. Zwiedzanie zaczęliśmy od wieży i poznania legendy o Kunegundzie. Następnie zobaczyliśmy dziedziniec zamku i robiliśmy sobie mnustwo zdjęć. Zmęczeni lecz pełni wrażeń poszliśmy w kierunku Sobieszowa, gdzie autokarem dotarliśmy do Lichowic, dalszą część drogi przebyliśmy pieszo.

25.11.2007r.
       Już zapoznani z górami o godzinie 900 wyruszyliśmy by zdobyć Wodospad Szklarki. Do celu szliśmy przez Dolinę Szklarki, co kosztowało nas dużo wysiłku. Stamtąd udaliśmy się do Chaty Wolońskiej, gdzie Wielki Mistrz opowiedział nam o życiu Walończyków i o ich kobietach nazywanych wiedźmami.Następnie przeszliśmy dwie próby: próbę pokory i próbę czterech żywiołów. Dostarczyło to nam wiele frajdy i satysfakcji po wykonaniu zadań. Wracając widzieliśmy dom Hoffmana i grób Karkonosza. Jednak największą uwagę przyciągnął Chybotek. Każdy chciał poruszyć 4-tonową skałę, taka okazja mogła się więcej nie powtórzyć. Pełni wrażeń wróciliśmy do pensjonatu, zwiedzając po drodze skalne ściany. Przy kolacji wspominaliśmy wspaniale spędzony dzień.

26.11.2007r.
       O godzinie 900 wybraliśmy się Karpacza Górnego. Idąc szlakiem niebieskim zwiedzaliśmy kościół Vang i Kozi Mostek. Potem za przewodnikiem wybraliśmy się do Doliny Małego Stawu. Szliśmy pod górę w zaspach i nie moglismy się doczekać kiedy dotrzemy na szczyt. Gdy doszliśmy do Strzechy Akademickiej, wiał mocny wiatr, niestety nie wszystko było widać, gdyż na niebie były ciemne chmury. Schodząc wzdłuż Białego Jaru to dopiero była zabawa. Wywracaliśmy się na śniegu z uśmiechemna twarzy.Pełni wrażeń oczekiwaliśmy cierpliwie na autobus, który dowiózł nas do Karpacza Górnego i idac żółtym szlakiem doszliśmy zmęczeni do ośrodka "Potok".

27.11.2007r.
       Wcześnie rano pan Lipiński zaczął wszystkich budzić na śniadanie. Spakowani w plecaki i najedzeni wyruszyliśmy do Siedlęcina. Tam znajduje się największa średniowieczna wieża mieszkalna w Polsce, oraz jedyne w Europie freski przedstawiające legendę o sir Lancelocie z Jeziora.

28.11.2007r.
       O godzinie 900 wyruszyliśmy na szlak górski z mapami i kompasami. Chodząc po górach każdy musiał pokonać sam określoną trasę odpowiednio posługując się mapą i kompasem. Przemęczeni, późnym popołudniem wróciliśmy do ośrodka. Z ogromnym apetytem spożyliśmy obiado-kolację. mając czas wolny planowaliśmy zieloną noc. Plany spełzły na niczym, gdyż opiekunowie wybili nam to z głów.

29.11.2007r.
       Pobudka była bardzo wcześnie. Na śniadaniu byliśmy już o godzinie 700. Każdy otrzymał prowiant na drogę. Spakowani wyruszyliśmy w drogę powrotną. Praktycznie cały dzień rozmawiając, drzemiąc i śpiewając spędziliśmy w autokarze. W godzinach 18 - 19 dojechalimy na szkolny parking w Zamieniu. Po krótkim pożegnaniu rozeszliśmy się do domów.

autor: Olga Majszyk klasa II gimnazjum